piątek, 30 października 2009

Paszteciki o smaku dzieciństwa

Paszteciki o smaku dzieciństwa
Mój smak dzieciństwa. Całkiem niedawno uświadomiłam sobie, że ten przepis istnieje w mojej rodzinie od ponad 30 lat. Jest to mój smak dzieciństwa, który kojarzy mi się z moją rodziną, szkołą, koleżankami. Paszteciki dostawałam do szkoły zamiast tradycyjnej kanapki i to był strzał w dziesiątkę. Ja obecnie daję je mojemu dziecku do szkoły, oczywiście muszę dawać więcej dla chętnych koleżanek i kolegów. Dzieciom smakują bardzo zarówno tym starszym, jak i młodszym. Mój maluch lubi brać je do rączki i pogryzać w trakcie zabawy. Paszteciki mają jeszcze tę zaletę, że można je zamrozić. Do tego barszczyk i przystawka gotowa. O barszczyku i jak go zrobić w sposób błyskawiczny z własnych produktów lub prawie własnych napiszę kolejnym razem. Do smaków dzieciństwa będę jeszcze wracała często i zapewne czasami niektórych zaskoczę.

A oto przepis na "Paszteciki o smaku dzieciństwa":

Ciasto:
  • 4.5 szkl. mąki
  • 1 szkl. gęstej śmietany
  • 5 dkg drożdży
  • 1 margaryna
  • 2 całe jajka
Drożdże rozpuścić ze śmietaną i zagnieść ze wszystkimi składnikami.

Farsz:
  • 1 kg mięsa ( 0.5 kg wieprzowiny i 0.5 kg cielęciny )
  • 1 - 2 duże cebule przysmażone na tłuszczu
  • 2 marchewki
  • 2 pietruszki
  • kawałek selera
  • kilka suszonych grzybków
  • 1 bułka namoczona w rosole
  • pieprz, sól
  • 2 żółtka do smarowania
Ugotować mięso z warzywami. Wystudzić, zmielić z podsmażoną cebulą i bułką wcześniej odciśniętą. Nie dodawać warzyw. Doprawić solą i pieprzem. Rosół zachować do zrobienia np. barszczyku. Przygotowany farsz schłodzić w lodówce. Po kawałku ciasta rozwałkować, na brzeg nałożyć wałeczek farszu, zawinąć, odciąć nożem i pokroić na ok. 5 - 6 centymetrowe paszteciki. Tak postępować do skończenia ciasta i farszu. Wszystkie paszteciki posmarować roztrzepanym żółtkiem i upiec w piekarniku w 180 stopniach na złoty kolor.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mniam! Wyglądają bardzo apetycznie - muszę je koniecznie sprawdzić. Faktycznie dzieciaki mogą je zajadać jak ciastka francuskie, oby tylko im smakowało :)

P.S. Twój blog ciekawie się zapowiada i gratuluję estetyki prezentowanych potraw - będę tu częściej zaglądać :)
Paula

Anonimowy pisze...

Przepis do wykorzystania i przetestowania na 4latku :)) Podoba mi się, myślę że Młodemu zasmakuje alternatywa dla buły albo fracuskich pasztecików. Dziękuję! Ni poproszę o więcej, dużo, dużo nowych przepisów.

Ewa pisze...

Dzięki za miłe słowa :)) Tym bardziej na początku blogowania. Dużo nowych przepisów będzie - obiecuję. Dopiero się rozwijam w temacie fotografowania i robię na bieżąco to, co normalnie jadamy. Muszę sobie kupić jakiś statyw, bo ręce drżą, chyba z emocji :))

Najpopularniejsze w tym miesiącu