Mój smak dzieciństwa. Całkiem niedawno uświadomiłam sobie, że ten przepis istnieje w mojej rodzinie od ponad 30 lat. Jest to mój smak dzieciństwa, który kojarzy mi się z moją rodziną, szkołą, koleżankami. Paszteciki dostawałam do szkoły zamiast tradycyjnej kanapki i to był strzał w dziesiątkę. Ja obecnie daję je mojemu dziecku do szkoły, oczywiście muszę dawać więcej dla chętnych koleżanek i kolegów. Dzieciom smakują bardzo zarówno tym starszym, jak i młodszym. Mój maluch lubi brać je do rączki i pogryzać w trakcie zabawy. Paszteciki mają jeszcze tę zaletę, że można je zamrozić. Do tego barszczyk i przystawka gotowa. O barszczyku i jak go zrobić w sposób błyskawiczny z własnych produktów lub prawie własnych napiszę kolejnym razem. Do smaków dzieciństwa będę jeszcze wracała często i zapewne czasami niektórych zaskoczę.
A oto przepis na "Paszteciki o smaku dzieciństwa":
Ciasto:
- 4.5 szkl. mąki
- 1 szkl. gęstej śmietany
- 5 dkg drożdży
- 1 margaryna
- 2 całe jajka
Farsz:
- 1 kg mięsa ( 0.5 kg wieprzowiny i 0.5 kg cielęciny )
- 1 - 2 duże cebule przysmażone na tłuszczu
- 2 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek selera
- kilka suszonych grzybków
- 1 bułka namoczona w rosole
- pieprz, sól
- 2 żółtka do smarowania
3 komentarze:
Mniam! Wyglądają bardzo apetycznie - muszę je koniecznie sprawdzić. Faktycznie dzieciaki mogą je zajadać jak ciastka francuskie, oby tylko im smakowało :)
P.S. Twój blog ciekawie się zapowiada i gratuluję estetyki prezentowanych potraw - będę tu częściej zaglądać :)
Paula
Przepis do wykorzystania i przetestowania na 4latku :)) Podoba mi się, myślę że Młodemu zasmakuje alternatywa dla buły albo fracuskich pasztecików. Dziękuję! Ni poproszę o więcej, dużo, dużo nowych przepisów.
Dzięki za miłe słowa :)) Tym bardziej na początku blogowania. Dużo nowych przepisów będzie - obiecuję. Dopiero się rozwijam w temacie fotografowania i robię na bieżąco to, co normalnie jadamy. Muszę sobie kupić jakiś statyw, bo ręce drżą, chyba z emocji :))
Prześlij komentarz