Składniki:
- 3 płaty śledzi marynowanych*
- 1 duża marchewka
- 1 średnia cebula
- kilka ziaren pieprzu
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 1 łyżka cukru
- 1 mały koncentrat pomidorowy 80g
- olej lub oliwa
- sól
- świeżo mielony pieprz
Cebulę kroimy w piórka, a marchewkę ścieramy na tarce z dużymi oczkami. Oddzielnie dusimy na oleju cebulę i marchewkę. Doprawiamy solą i pieprzem. Oba składniki łączymy kiedy przestygną. W międzyczasie wykonujemy zalewę. Koncentrat pomidorowy mieszamy z łyżką cukru, liściem laurowym, ziarnami pieprzu i ziela angielskiego, a na koniec dodajemy kilka łyżek wody i razem gotujemy parę minut. Śledzie kroimy na małe kawałki i łączymy z przestudzoną marchewką z cebulą. Gdy zalewa wystygnie wlewamy do reszty składników, mieszamy i pozostawiamy w lodówce do przegryzienia na dobę.
* W oryginalnym przepisie były śledzie w oleju i dodatkowo łyżka octu spirytusowego. Ja dałam śledzie marynowane, dlatego pominęłam już ocet. Proporcje dostosowałam do swoich potrzeb.
6 komentarzy:
Widziałam ten odcinek, jest to przepis na śledzie, który Ewa Wachowicz dostała od żony Andrzeja Sikorowskiego, rodowitej Greczynki więc jest to przepis jak najbardziej orginalny. Twoje śledzie wyglądają bardzo apetycznie:)
Prezentuje się bardzo apetycznie!Zgadzam się z Tobą, że to smaczna przystawka.
Śledzie po grecku są mi znane. Robię je nieco inaczej. Dodaję jeszcze oprócz marchewki seler i pietruszkę. Śledzie u mnie to solone matjasy. W zasadzie to wersja śledziowa lepiej smakuje nam niż z rybą. Pozdrawiam :)
Przepis podobny do tych po sułtańsku. Ale w nim nie ma marcheweczki. A na pewno dodałaby fajnego smaku;)))
Ewo, w oryginalnym przepisie były śledzie marynowane, nie w oleju z łyzką octu:) też uwielbiam te śledzie! Pozdrawiam serdecznie!
Andziu pisząc przepis oryginalny miałam na myśli, ten na którym się wzorowałam , czyli przepis pana Pawła Wawrzeckiego zamieszczony w Czterech Kątach. Pan Paweł proponował śledzie w oleju, a ja je zastąpiłam marynowanymi :)
A ja wczoraj jadłam te śledzie w wykonaniu mojej mamy i nawet nie wiedziałam że tak one się nazywają. Były pyszne
Prześlij komentarz