Składniki:
- dowolna ilość ogórków
- 6 szklanek wody
- 1 szklanka octu
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżki soli
- liście selera korzeniowego
- liście pietruszki
- koper
- ząbki czosnku
- kilka cebul
- marchewka
- ziele angielskie
- liście laurowe
- ziarna gorczycy
Do każdego słoika wkładamy liść selera, liść pietruszki, koper, 1-3 ząbki czosnku, krążek cebuli lub połówkę małej, kilka plasterków marchewki, 1-3 ziaren ziela angielskiego, liść laurowy i 1 łyżeczkę ziaren gorczycy. Ogórki dokładnie myjemy i wkładamy do słoików. Zagotowujemy zalewę (woda z octem, cukrem i solą) i jeszcze gorącą zalewamy ogórki w słoikach. Następnie zakręcamy słoiki i pasteryzujemy 10 minut (delikatnie gotując w garnku z wodą lub wstawiając do piekarnika z temperaturą 70°C - ja gotuję w garnku).
Przetwory przechowujemy w ciemnym, chłodnym pomieszczeniu. Najlepiej spożyć je do końca kolejnego sezonu ogórkowego.
Ogórki po żydowsku podaję do zimnej płyty - pieczeni z karczku, pasztetów lub pieczonego boczku. Są także doskonałym dodatkiem do drugich dań. Takie marynaty poszerzają nasze zimowe zapasy wnosząc nowy smak obok tradycyjnych receptur.
10 komentarzy:
No, to ja będę taką Twoją sąsiadką na odległość i zabiorę sobie ten przepis:)
Pozdrowienia!
wspaniałe. spodobały mi się. mogę wypróbowac? ;p
Ogóreczki na zimę to najlepszy produkt lata:)
o takich ogóreczkow nie znam
lubię takie marynowane ogórki podjadać prosto ze słoika
Zawsze kiedy na blogach pojawiają się przepisy na ogórki, mam wrażenie, że już blisko zima...
b. lubię ogóreczki ze słoika, ale takich jeszcze nie robiłam;)
i ja "biorę" przepis przekażę mamie bo jak na razie ona zajmuje się przetworami...;) pozdrawiam Ewo;):)
Aniu gdyby nie odległość to poczęstowałabym też i ogóreczkiem.
Karmelitko próbuj, mam nadzieję, że Ci posmakują.
Wiosenko zgadzam się z Tobą. W tym roku zrobiłam wiele wersji ogórków. Zobaczymy, które nam zasmakują.
Doroto musisz więc spróbować.
Paula prosto ze słoika ja zawsze podjadałam ogórki kiszone mojej mamy.
Mania oj blisko chyba blisko, tylko 10 stopni.
Ilka ostatnie chwile, kiedy możesz zrobić, ja dzisiaj na targu jeszcze kupowałam ogórki na kiszenie.
Iza u mnie z niektórymi przetworami jest podobnie. Borówki do mięsa na przykład robi tylko moja mama.
Ciekawy ten przepis! Takich jeszcze nie robiłam. Szkoda że ogórki już mi się skończyły w ogrodzie. Ale może kupię i zrobię choć kilka słoików.
I jeszcze jedna ważna sprawa:
pragnę zaprosić Cię do zabawy w "Lubię.."
Zasady są następujące:
- podajemy kto nas zaprosił do zabawy
- wymieniamy 10 ulubionych rzeczy
- zapraszamy kolejne 10 osób i powiadamiamy je o tym w komentarzach.
Cieplutko Cię pozdrawiam i życzę miłej zabawy!
Prześlij komentarz