Czy często dajecie się namówić reklamie i kupujecie różne wcześniej Wam nie znane produkty żywnościowe? Ja muszę się przyznać, że TAK. Efekt tych zakupów jest różny. Jedne produkty okazują się świetne, inne dobre, a jeszcze inne zupełnie nie trafione. I nie chodzi tu tylko o jakość zakupionego towaru, ale też o kwestię smaku, czy gustu kulinarnego. Jeżeli chodzi o dzieci, to myślę, że rynek marketingowy może z nami zrobić prawie wszystko. Wystarczy, że padnie hasło: produkt eko, bez konserwantów, bez sztucznych dodatków, a my biegamy między półkami sklepowymi i poszukujemy wydawałoby się wymarzonego produktu dla naszego dziecka. W moim przypadku tak było z mini wafelkami ryżowymi. Kiedy zobaczyłam reklamę w jednym z czasopism poświęconych dzieciom (dodatkowo jeszcze zachęcona opinią znajomej) rzuciłam się na poszukiwania. Produkt był nowością, więc trochę czasu mi zajęło, zanim wafelki trafiły w moje ręce. Pomna tego, że tak długo ich poszukiwałam, od razu wzięłam kilka paczek. Już oczami wyobraźni widziałam mojego malucha zajadającego ze smakiem jeden po drugim zdrowy i dietetyczny wafelek. Powrót do domu, niecierpliwe rozszarpywanie torebki i z wielkim uśmiechem na twarzy pomaszerowałam w kierunku mojego malucha. Mała rączka chwyciła wafelek, pierwszy gryz i ... "Mama, nie dobje". Cóż, wafelki powędrowały do półki i tak przeleżały do czasu, kiedy będąc w sklepie ujrzałam wafle ryżowe w polewie czekoladowej. Olśnienie! Maluch nie chciał, trudno, zjemy my. Tak powstały wafelki ryżowe z rodzynkami w rumie i w polewie czekoladowej. Oto przepis ich wykonania:
Składniki:
- 1 opakowanie mini wafelków ryżowych
- 4 łyżki masy kajmakowej
- 1 łyżka masła
- garść rodzynek
- rum
- 1 czekolada gorzka
Wykonanie:
Rodzynki namaczamy na kilka godzin w rumie (u mnie jak zawsze czeski
Tuzemak). Kajmak delikatnie podgrzewamy z masłem i cały czas mieszamy aż do połączenia składników. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Rodzynki odsączamy. Na każdym wafelku nakładamy po łyżeczce ostudzonej masy kajmakowej, na to dajemy rodzynki i polewamy czekoladą. Odstawiamy do zastygnięcia. W wersji dla dzieci pomijamy rum. Możemy też oprócz rodzynek dodać inne bakalie.
Jest to deser w sam raz do popołudniowej kawy czy herbaty - polecam.
9 komentarzy:
Nie podzielam opinii Twego malca, bo i solo mi smakują takie wafelki :-)
Chociaż mniej dietetycznie z czekoladą też na pewno są niczego sobie ;)
bardzo fajny deser:)
Deser super:) A wafelki ryżowe są u mnie pochłaniane w ogromnych ilościach:)
fajny pomysł....;):)
U mnie wafelki ryżowe jem tylko ja:P nikt inny nie chce
Uwielbiam wafelki;) Chętnie wypróbuję taki przepis;) Brzmi bardzo kusząco;)
Ewo! Niech żyje inwencja twórcza kreatywnych Mam:) Świetny pomysł!
Pozdrawiam Cię:)
"Potrzeba matką wynalazków!" - skąd ja to znam;) Pomysł naprawdę wart naśladowania! Pzdr Aniado
oj, strasznie nie lubię takiego styropianu, a malec ma widzę dobry gust:) pozdrawiam
Mniam, wspaniały przepis! :D
Prześlij komentarz