Składniki:
- 2 jajka
- 3/4 szklanki mleka, maślanki lub kefiru
- 5 łyżek oleju
- 25 dkg mąki pszennej
- 10 dkg cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 10 dkg marcepanu
- 2 łyżki łezek czekoladowych
- 1 łyżeczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
W jednej misce roztrzepujemy jajka z mlekiem, maślanką lub kefirem oraz olejem i wszystko razem mieszamy. W drugiej misce mieszamy sypkie składniki: mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, łezki czekoladowe i starty na grubej tarce marcepan. Zawartość obu misek łączymy i mieszamy drewnianą łyżką, aż do powstania grudkowatego ciasta. Łyżką ciasto przekładamy do papilotek lub jak w moim przypadku do wcześniej natłuszczonej formy o kształtach różyczek. Przy nakładaniu ciasta należy pamiętać o zasadzie wypełniania foremek do 3/4 wysokości. Pieczemy w 180C przez 20-30 minut, aż do lekkiego zbrązowienia.
Drukuj...
Recenzja:
Jak już wcześniej wspomniałam, do natłuszczenia foremki o dość nietypowym kształcie różyczek użyłam "Tłuszczu w sprayu Bake Easy do spryskiwania form przed pieczeniem" firmy Wilton, który można zakupić w sklepie internetowym AleDobre.pl. Taki spray specjalnie chciałam wypróbować w ekstremalnej foremce, gdzie kształty są bardzo nieregularne. Spray ku mojemu zaskoczeniu daje po użyciu tłuszcz w postaci pianki. W związku z tym nie można mieć wpływu na precyzyjną ilość jego dozowania (po czasie pianka zamienia się w płynny tłuszcz). Musiałam chwilę odczekać, aby nadmiar tłuszczu wylać z foremki. Dla mnie jest to minus tego produktu. Ale trzeba przyznać rację producentowi, że spray ten sprawdza się w blaszkach czy foremkach o nietypowych kształtach. Tradycyjne natłuszczanie takich foremek sprawia pewną trudność. W przypadku zwykłych blaszek nie mam z tym problemu, na rękę zakładam woreczek śniadaniowy i w ten sposób rozprowadzam masło, a ręka dalej pozostaje czysta.
Oprócz funkcjonalności produktu przyjrzałam się jeszcze zawartości samego sprayu. W jego skład wchodzi: olej rzepakowy (o nim nie muszę pisać), lecytyna (organiczny związek chemiczny obecny w naszym organizmie, bardzo potrzebny w prawidłowym funkcjonowaniu procesów życiowych) oraz propelent, czyli skroplony gaz, który jest siłą napędową aerozolu (tutaj propan i izobutan). I zapewne tych ostatnich składników wolelibyśmy unikać, ale z drugiej strony nie używa się tego typu sprayów spożywczych zbyt często, podobnie jak bitej śmietany w sprayu, która też zawiera taki nośny gaz, a którą niektórzy stosują dla własnej wygody. Reasumując tłuszcz w sprayu daje nam pewną wygodę natłuszczania nietypowych blach i foremek, ale niekoniecznie musi nam odpowiadać sposób jego dozowania i skład samego produktu - wybór należy do Was.
9 komentarzy:
Ach, jakie pyszności w moim stylu :-) Dzięki za przepis, z pewnością spróbuję :-)
Piękny kształt. Aż żal jeść.
Mam ochote na ten Spray...a różyczki super:-)
Takie muffiny z dodatkiem marcepanu i czekolady z pewnością i w moim domu zasłużyłyby na smakową akceptację! Zapisuję je do ulubionych i z pewnościa je zrobię. Pozdawiam Cię serdecznie :)
wygladają wyśmienici i muszą byc pyszne, ja w końcu chyba zakupię blachę do muffinek bo juz sobie od jakiegoś czasu to obiecuję i jakoś nie kupiłam....pozdrawiam
Oj tego marcepanu zazdroszczę najbardziej
Chyba skradnę pomysł :)
Dziękuję wszystkim za komentarze :)
Piotrek proszę bardzo :)
Wow, urocze są...i na pewno pyszne, jestem tego pewna :)
Prześlij komentarz