Kuleczki z mozzarelli i pomidorków koktajlowych

W czasie długich weekendów majowych, takich jak ten ponad tygodniowy przed nami, zapewne na wielu tarasach, balkonach czy w ogrodach lub na działkach staje domowy grill. Jeśli tylko pogoda sprzyja przygotowywaniu i serwowaniu posiłków na świeżym powietrzu, to wielu z nas szykuje się wcześniej na te świąteczne, wolne dni i obmyśla majówkowe menu. Wśród różnego rodzaju mięs i sałatek, które przygotowujemy z myślą o rodzinie i znajomych, może Was zainteresować prosta i szybka nieprzeciętna przystawka - w sam raz jako wstęp lub dodatek do grillowanych mięs. Jest to kolejna po oliwkach w ziołach z czosnkiem potrawa z książki Grzegorza Ostrowskiego "Gotowanie jest proste!". Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zacytować za autorem, że jest to kolorowy pomysł na przystawkę lekką, delikatną i zawsze wyrazistą. Ja dodatkowo uczyniłam ją jeszcze bardziej zdrową za sprawą pewnej odmiany oleju lnianego z ogromną zawartością kwasu omega-3. Jaki to olej i jak wykonać tę przystawkę opisuję poniżej:

Składniki:

• pomidorki koktajlowe
• mini kulki mozzarelli
• rukola
• oliwa lub tłoczony na zimno świeży olej lniany *
• koperek
• szczypiorek
• sól

Wykonanie:
Pomidorki i mozzarellę kroimy na połówki. Połówki pomidorków składamy z połówkami mozzarelli, owijamy liściem rukoli i spinamy wykałaczką. Olej lniany mieszamy z solą, posiekanym koperkiem i szczypiorkiem. Tak przygotowanym sosem polewamy małe przekąski lub maczamy tuż przed spożyciem.
* W oryginalnym przepisie zamiast oleju lnianego jest oliwa oraz nie ma tam koperku i szczypiorku tylko ocet balsamiczny. Jaki Wy przygotujecie sos to już zależy od Waszych upodobań. Ja postawiłam na bardzo zdrowy, a mniej znany olej. Tym razem użyłam zimno tłoczonego nieoczyszczonego oleju lnianego wysokolinolenowego, tzw. "budwigowego" od znanej w kręgach medycyny naturalnej diety leczniczej dr Budwig. Taki olej musi być świeży i trzeba przechowywać go w lodówce, aby zapewnić najlepsze walory smakowe i zdrowotne, bowiem zawiera on ok. 50% kwasów omega-3, 18% kwasów omega-6 i 20% kwasów omega-9, co z powodzeniem pozwala mu konkurować z olejami pochodzenia rybiego dostępnymi w aptekach. Jeśli jednak nie skusicie się na taką specjalną super zdrowotną odmianę dostępną w sklepach zielarskich i ze zdrową żywnością, to możecie zaopatrzyć się w również zdrowy, ale bardziej dostępny i wytrzymały zimno tłoczony olej lniany niskolinolenowy (ok. 2% kwasu omega-3). Tak czy siak olej lniany polecam zawsze - to samo zdrowie i można go używać na zimno do wielu ulubionych surówek i dań :)
Drukuj...