Mazurek chałwowo-kajmakowy - moje nowe odkrycie na Wielkanoc

Jeszcze nie tak dawno myślałam, że żaden mazurek nie dorówna mojemu uwielbianemu mazurkowi wiśniowemu z bakaliami. A jednak :) Stało się, wszystko za sprawą kiermaszu Wielkanocnego w szkole mojej pociechy. Na stoisko kiermaszu świątecznego trafiają nie tylko pisanki, palmy, czy też inne ozdoby świąteczne, ale także własne wypieki rodziców uczniów szkoły. Wśród tych wypieków trafiają się czasami takie pyszne mazurki jak ten, który dzisiaj zaprezentuję. Nasze podniebienia już podbił, a czy podbije Wasze? Jestem przekonana że tak, więc do dzieła i smacznego :)


Składniki ciasta:

• 3 szklanki mąki tortowej
• 1 masło
• 1/3 szklanki cukru
• 1 cukier waniliowy
• 3 żółtka i 1 całe jajko
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie:
Wszystkie składniki razem zagniatamy i ciasto dzielimy na trzy równe części. Blaszkę o wymiarach 24 x 28 cm wykładamy papierem do pieczenia i rozwałkowujemy na nim jedną część ciasta. Pieczemy w 180 C na złoty kolor. Tak samo postępujemy z pozostałymi dwoma częściami ciasta. Upieczone blaty mazurka studzimy.

Składniki masy kajmakowej:

• 1/3-1/2 puszki masy kajmakowej o masie 400 g
• 1 kostka masła

Wykonanie:
Masło ucieramy i stopniowo dodajemy łyżką masę kajmakową. Ilość dodanej masy kajmakowej zależy od Was. Mi smakowo wystarcza 1/3.

Składniki masy chałwowej:

• 12-15 dkg chałwy waniliowej
• 1 kostka masła

Wykonanie:
Masło ucieramy i stopniowo dodajemy chałwę.  Ilość chałwy podobnie jak w przypadku masy kajmakowej zależy od Waszego smaku. Ja użyłam 12 dkg.

Dodatkowo:

• kilka łyżek podprażonych płatków migdałowych
• 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
• 1 łyżka masła
• 1 słoik kwaśnego dżemu (u mnie powidła śliwkowe)

Wykonanie:
Czekoladę z łyżką masła rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Na pierwszy blat ciasta wykładamy masę kajmakową, przykrywamy drugim blatem. Na drugi blat wykładamy powidła i przykrywamy trzecim blatem. Na ostatnim wykładamy masę chałwową nieregularnie rozsmarowując ją. Posypujemy podprażonymi płatkami migdałów i polewamy "esami-floresami" rozpuszczoną czekoladą.
Drukuj...